niedziela, 4 sierpnia 2013

Ostatni post z Kręgu

Drodzy!

Poniżej zamieszczam ostatni post, który napisałyśmy jeszcze w Kręgu, ale z powodu braku internetu nie mogłyśmy go opublikować:

To już będzie ostatni post z Kręgu. Po powrocie i połączeniu się z jakimś przyzwoitym internetem planujemy wrzucić zdjęcia i podsumować nasze dwa tygodnie pełne wrażeń.

Tymczasem wieści z ostatnich dwóch dni na kolonii:

Wczoraj, czyli w czwartek pojechaliśmy na wycieczkę do Szymbarku. Na miejscu zwiedzaliśmy centrum kultury kaszubskiej, w którym zobaczyliśmy między innymi najdłuższą deskę, która miała ponad 46 metrów długości! Była tak długa, że trzeba było wywiercić otwór w ścianie, ponieważ nie zmieściła się w pomieszczeniu.

Kolejnym punktem wycieczki było zwiedzenie wioski sybiraków, która została specjalnie przetransportowana z Syberii do Szymbarku. Fakt, że na Syberii dalej w niektórych miejscach nie ma prądu, nie mówiąc już o telefonach komórkowych czy tabletach, wywołał w naszych uczestnikach niemałe zdziwienie.

Widzieliśmy, nawet weszliśmy do domu do góry nogami, który wywołał duży zachwyt wśród wszystkich zwiedzających. Na koniec obowiązkowa przerwa na pamiątki, lody i gofry :)


Dzisiaj natomiast byliśmy we Wdzydzach.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od rejsu statkiem po jeziorze, a następnie weszliśmy na wieżę widokową, która miała (według różnych danych podawanych przez nasze dzieciaki) od 182 do 202 stopni. Na prawdę miała 192 stopnie, więc nie pomyliły się zbytnio.

Następnie wyruszyliśmy na zwiedzanie skansenu, które zaczęliśmy od tradycyjnej potrawy kaszubskiej - "ruchanki". Przypomina to drożdżowe racuchy smażone w głębokim oleju. Później zwiedziliśmy skansen, w którym widzieliśmy m.in. warsztat kowala, młyn, kościół, zagrodę, a wszystko prosto z XVIII i XIX wsi kaszubskiej. Na koniec wybraliśmy się na dobre lody i pojechaliśmy do ośrodka, gdzie dokończyliśmy pakowanie naszych toreb i plecaków, a także poszliśmy się pożegnać z jeziorem.

Trochę nam przykro, że już musimy się żegnać z dziećmi i z Państwem, mamy nadzieję, że w przyszłym roku znowu będziemy mogli się spotkać w tym samym gronie. Tymczasem uciekamy nabrać sił przed jutrzejszą podróżą.

Do zobaczenia jutro!
Dzisiaj pozdrawiają sprzed monitora: dh. Magda, dh. Klaudia S. oraz tradycyjnie ja - dh. Klaudia T.

środa, 31 lipca 2013

Pierwsze podsumowania

Drodzy przyjaciele!

Dzisiaj znów informacje z dwóch dni, ponieważ internet nadal nie rozpieszcza...

Wczorajszy dzień rozpoczęliśmy od poznania podstaw pierwszej pomocy. Dzieci dowiedziały się (lub przypomniały sobie) jak wzywa się pogotowie, co powinno znaleźć się w podręcznej apteczce, jak zaradzić w przypadku prostych urazów itp.

Po południu wybraliśmy się na bazar, by pomóc kucharce Darii zdobyć wisienki na ślubny tort Szeherezady. Koloniści dzielnie się targowali i wymieniali towarami, aby zdążyć na czas.

Wieczorem młodsi wzięli udział w zawodach sportowych, a starszaki grali w podchody.

Wieści z kuchni:
śniadanie: pieczywo, wędlina, ser, pomidor, herbata
obiad: krupnik, kotlet schabowy (zdecydowany faworyt kolonistów), ziemniaki, sałatka
podwieczorek: gofry! :)
kolacja: kopytka na słodko, pieczywo, ser, ogórek, herbata


Dzisiaj, a właściwie już wczoraj, był ostatni dzień programowy. Czwartek i piątek spędzimy na wycieczkach.

Ranek młodsze grupy grały podchody (skoro starsi grali, to reszta by nam tego nie wybaczyła, gdyby też nie mieli...) Jedna grupa - ta, która wyszła pierwsza, zostawiała wskazówki i zadania dla grupy ścigającej. W zadaniach znalazły się m.in. zaszyfrowane, tajne informacje, pomocne w poszukiwaniach.
No i oczywiście, wizyta nad jeziorem :)

Po obiedzie zaczęliśmy przygotowania do wyjazdu, by nie zostawić wszystkiego na ostatnią chwilę, zwłaszcza, że przed nami całodniowe wycieczki. Oprócz tego, każda drużyna miała okazję spędzić czas we własnym gronie na wspólnych grach i zabawach.

Wieczorem nastąpiło wielkie podsumowanie!
Były nagrody, podziękowania i wspólne śpiewanie. Rozdaliśmy nagrody za porządki, olimpiadę, festiwal oraz nagrodziliśmy kilku uczestników za wyróżniającą się postawę godną naśladowania, za ich pomoc, uśmiech oraz zaangażowanie.

W wesołych humorach poszliśmy się kąpać i spać :)

Kuchnia informuje:
śniadanie: owsianka, pieczywo, wędlina, pomidor, herbata
obiad: zupa jarzynowa, gołąbki, ziemniaki, kompot
podwieczorek: jogurt
kolacja: placki ziemniaczane, pieczywo, pasztet, pomidor, herbata

Pozdrawiamy serdecznie!
druhna Klaudia wraz z druhną Magdą, która postanowiła zostawić tutaj po sobie ślad :)




poniedziałek, 29 lipca 2013

Deszczowy poniedziałek

Kochani rodzice!

Dzisiaj znów informacje z dwóch dni - internet nam płata coraz większego figla, ale staramy się być w stałym kontakcie.

Jak przystało na niedzielę, spędziliśmy ją na twórczym i aktywnym wypoczywaniu.
Przed południem wyruszyliśmy na spacer do kościoła, droga w większości biegła przez las, więc szło się nam bardzo przyjemnie. Po kościele odwiedziliśmy jeszcze miejscowy sklep, więc wszyscy wrócili bardzo zadowoleni :) Wbrew pozorom, taka wycieczka zajmuje nam całe przedpołudnie, więc wróciliśmy prosto na obiad.

Po obiedzie zabraliśmy koce, wody, kremy do opalania i poszliśmy korzystać ze wspaniałej pogody na plaży. Kąpaliśmy się w jeziorze, graliśmy w siatkówkę i inne sporty, a także była kolejna możliwość zdobycia sprawności indywidualnych.

Wieczorem - dyskoteka!

Panie kucharki informują:
śniadanie: jajecznica, pieczywo, wędlina, ogórek zielony, krem czekoladowy, herbata
obiad: rosół z makaronem, ziemniaki, kurczak pieczony, marchewka z groszkiem
podwieczorek: ciasto - murzynek
kolacja: zapiekanka z pieczarkami, pieczywo, wędlina, pomidor


Co się działo dzisiaj?
Właśnie u dzieci zgasło światło po kolejnym aktywnym dniu.
Do południa wzięliśmy udział w "Pycholandii" czyli grze, podczas której dzieci poznawały tajniki kuchni indyjskiej - zgodnie z fabułą naszej kolonii. Gotowaliśmy kuskus, smakowaliśmy przypraw oraz tworzyliśmy własne przepisy. Niektóre pomysły były bardzo niecodzienne :)

Po południu były łamigłówki i konkursy dotyczące kuchni indyjskiej, a także pląsy i gry integracyjne. Cały dzień graliśmy też w chowanego z deszczem, który nas obudził już rano, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze upały, zarówno dzieci jak i kadra były zadowolone z chwilowego ochłodzenia do 27 stopni.

Wieczorem starsze grupy uczestniczyły w grze po terenie ośrodka, w której zdobywały informacje dotyczące najbliższej okolicy, a nasi milusińscy oglądali drugą część disneyowskiego "Alladyna".

Wieści z kuchni:
śniadanie: pieczywo, wędlina, serek topiony, ogórek, kakao, herbata
obiad: barszcz z ziemniakami, sznycel, ziemniaki, sałatka z pomidora, papryki i ogórka, kompot
podwieczorek: wafelek
kolacja: pieczywo, wędlina, sałatka z ryżem, pomidor, dżem, herbata.

Drodzy!
Jeśli Waszym pociechom podczas rozmów łamie się głos, to proszę mi wierzyć, jest to tylko chwilowe i jak najbardziej naturalne. Są już tu na tyle długo, że zaczynają tęsknić słysząc Państwa głos, co świadczy tylko o tym, że bardzo Was kochają. Jednak jak tylko wracają do zajęć, to znów są zadowolone i zapominają o smutku. Moja rada: proszę w trakcie rozmów nie podkreślać, że Państwo tęsknią za nimi, tylko raczej zwracać uwagę, że są bardzo dzielne i wyśmienicie sobie radzą.

Pozdrawiam ciepło!
druhna Klaudia



sobota, 27 lipca 2013

Festiwal

Kochani przyjaciele!

Dzisiaj był wyjątkowy dzień! Mimo że każdy poranek kadra rozpoczyna od piosenki, którą budzi całą kolonię, to dzisiaj był to dopiero przedsmak tego, co miało się wydarzyć... a tekst piosenki wygląda tak:

Już słonko wyjrzało zza chmur,
A dzieci jeszcze smacznie śpią.
Wstawajcie śpiochy, bo już czas,
Wstawajcie, ja proszę Was!

Wstawajcie śpiochy, leniuchy.
Pobudki już czas, tra ta ta!
Zostawcie swoje poduchy,
Bo słonko piosenkę Wam gra, tra ta ta! 

Gdy wszyscy już zostawili swoje poduchy, wyruszyli na gimnastykę, posprzątali, poczesali się i zjedli śniadanie, to już była godzina 10.00 więc poszliśmy na zajęcia. Każda drużyna z  kocem, śpiewnikami i instrumentami rozłożyła się w cieniu na plaży, gdzie ćwiczyła tekst, muzykę oraz choreografię do wybranej przez siebie piosenki festiwalowej. W przerwach była oczywiście możliwość pływania w jeziorze - staramy się dostosowywać zajęcia i jak najczęściej przebywać na plaży i kąpać się w jeziorze.

Również przed południem zaproponowaliśmy dzieciom z klas I - III zdobywanie sprawności zuchowych. Niewtajemniczonym podpowiadam, że aby zdobyć taką sprawność (np. pływaka, grajka, gimnastyka, mistrza gier) należy zrealizować określone wymagania, a następnie można sprawność z odpowiednim obrazkiem przyszyć na prawym rękawie swojego munduru. Dzieci są bardzo dumne ze zdobytych nowych umiejętności i na pewno będą po powrocie chciały się nimi pochwalić!

Po obiedzie i obowiązkowej przerwie, zebraliśmy się wszyscy na festiwalu. Były dwie kategorie: drużynowa, gdzie każda z drużyn miała przedstawić jedną piosenkę oraz indywidualna, w której wystąpili zarówno soliści jak i duety, tria, a także większe ekipy. No i oczywiście, obowiązkowy występ kadry :)

Imprezę uznajemy za jak najbardziej udaną, a wszyscy śpiewamy tak:

Powiedz A - a zaraz zacznie się!
Powiedz B - będziemy bawić się!
Powiedz C - co dalej, cicho sza!
ABC - niech nasz festiwal trwa!

Nie myślcie, że to koniec atrakcji na dzisiaj!
Po kolacji jeszcze czekał nas ostatni blok zajęć, w którym zaprosiliśmy wszystkich (oczywiście nie jednocześnie) na ognisko z kiełbaskami, naukę tańca indyjskiego oraz tworzenie bransoletek z muliny i koralików. Każda z drużyn w danym momencie była na jednym z punktów i wymienialiśmy się. Byliśmy nawet troszkę zaskoczeni tak dużym zainteresowaniem starszych chłopaków wyplataniem z mulny, ale jesteśmy bardzo zadowoleni faktem, że wszyscy z takim zaangażowaniem podchodzą do zajęć.

Jutro zwalniamy tempo, ale o tym napiszę następnym razem.

Tymczasem w kuchni:
śniadanie: pieczywo, parówka, wędlina, dżem, herbata
obiad: zupa ogórkowa, pieczeń, ziemniaki, buraczki, kompot
podwieczorek: lody!
kolacja: pieczywo, wędlina, ogórek, dżem, herbata oraz kiełbaski z ogniska

Dumna i blada z wszystkich wykonań festiwalowiczów druhna Klaudia odmeldowuje się!
Dobranoc :)


piątek, 26 lipca 2013

Czwartek i piątek

Witajcie rodzice!

Przepraszam za wczorajszy brak kontaktu, już nadrabiam zaległości

Czwartkowe przedpołudnie minęło nam na zmaganiach sportowych. Dzieci mierzyły swoje siły w wielu konkurencjach, między innymi rzucając do celu, biegając w workach, odbijając lotki, skakając na skakance itp. Nawet nie zauważyliśmy jak nam zleciał czas do obiadu, bo przy dobrej zabawie czas szybko mija.

Po południu w ramach odpoczynku poszliśmy nad jezioro, mogliśmy się kąpać, grać w siatkówkę i inne gry zespołowe. Wieczorem oglądaliśmy bajkę "Alladyn". Planowałam wieczorem do Państwa napisać, ale utknęłam na wynikach sportowych starając się wyłonić zwycięzcę w poszczególnych kategoriach i już nie dotarłam do magicznego miejsca, w którym można złapać sieć.

Staram sobie przypomnieć, co wczoraj jedliśmy i pewnie o czymś zapomniałam.
No tak, na podwieczorek było ciasto, które zabraliśmy ze sobą nad jezioro :)
Poza tym na śniadanie: pieczywo, wędlina, ser, pomidor, dżem, herbata
Obiad: zupa marchewkowa, piersi z kurczaka, ziemniaki, sałatka, kompot
Kolacja: pieczywo, wędlina, serek topiony, dżem, herbata


Dzisiaj kręciliśmy prawdziwe filmy bollywoodzkie!
Przed południem był czas w drużynach na stworzenie scenariusza. Wykorzystaliśmy piękną pogodę i tworzyliśmy je na plaży w międzyczasie zażywając kąpieli a także udało nam się popływać na rowerkach wodnych!

Po obiedzie był czas na przygotowanie kostiumów i rekwizytów oraz na kręcenie filmów. Przebraliśmy się w nasze piękne stroje, poszukaliśmy patyków, które robiły nam za miecze, dziewczynki były pięknymi księżniczkami, a panowie - dzielnymi podróżnikami albo groźnymi zbójami. Każdy film oczywiście miał swój morał.

Wieczorem było wielkie oglądanie filmów, byliśmy dumni z naszej pracy, a efekty były znakomite!

Jeśli się Państwo zastanawiają, jaka u nas pogoda to pragnę donieść, iż słoneczko nas rozpieszcza, dzisiaj pierwszy raz padało, ale deszcz trwał nie więcej niż 5 min, więc można było go nie zauważyć :)

Wieści z kuchni:
Śniadanie: płatki kukurydziane z mlekiem, pieczywo, wędlina, pomidor, dżem, herbata
Obiad: zupa pomidorowa, paluszki rybne panierowane, ziemniaki, surówka z kapusty pekińskiej, kompot
Podwieczorek: arbuz
Kolacja: pieczywo, sałatka z wędzonej makreli, wędlina, ogórek, herbata.

Żegnam się życząc wszystkim dobranoc, jutro trzeba mieć dużo siły, ponieważ czeka nas festiwal.
Trzymajcie kciuki!

druhna Klaudia




środa, 24 lipca 2013

Środowe wieści

Drodzy rodzice!

Dzisiaj mamy środę, a właściwie już czwartek, ten czas tak szybko leci!
Przedpołudniową wycieczką do Fojutowa zakończyliśmy nasz pierwszy cykl wycieczek i pracujemy już stałym rozkładem dnia, który zamieszczam poniżej:

7.30 pobudka
7.30 - 9.00 rozgrzewa, toaleta poranna, porządki
9.00 śniadanie
9.30 apel
10.00 - 14.00 zajęcia programowe
14.00 obiad
14.30 - 15.00 cisza bezwzględna (leżymy i odpoczywamy, czekamy aż się obiad ułoży w brzuchach)
15.00 - 16.00 cisza względna, czyli czas na telefon do domu, wizytę w sklepiku, zabawy, na które dzieci mają ochotę
16.00 - 18.30 zajęcia programowe
18.30 kolacja
19.00 - 21.00 blok zajęć wieczornych - czytanie, oglądanie bajek, ogniska, dyskoteki i inne atrakcje
21.00 - 22.00 toaleta wieczorna
22.00 cisza nocna

Na wycieczce w Fojutowie koloniści zobaczyli niezwykły akwedukt wodny, na którym krzyżują się dwie rzeki - jedna górą, druga dołem. Potem wspinaliśmy się na wieżę widokową, a na końcu bawiliśmy się na wielkim placu zabaw z wieloma huśtawkami, zjeżdżalniami i innymi atrakcjami.

Po południu był czas a wielką integrację w drużynach. Dzieci miały okazję wykąpać się w jeziorze, pograć w siatkówkę, tworzyć zamki z piasku albo zakopać swoją druhnę :) Były pląsy, zabawy i dużo śmiechu.
Wieczorem przebraliśmy się w nasze obrzędowe stroje z baśni tysiąca i jednej nocy, nauczyliśmy się naszej kolonijnej piosenki, przedstawiliśmy nasze nazwy pokoi i okrzyki, a potem druhna Szeherezada czytała nam jedną z baśni.

Wieści z kuchni:
śniadanie: płatki czekoladowe z mlekiem, pieczywo, wędlina, pomidor, dżem, herbata,
obiad: zupa kalafiorowa, klopsy w sosie, ziemniaki, surówka z marchewki, kompot,
podwieczorek: nektaryna
kolacja: pieczywo, wędlina, sałatka z makaronem i  warzywami, dżem, herbata.

Rodzice!
Jeśli nie daliście dzieciom telefonu, a chcielibyście porozmawiać, to można dzwonić w podanych wyżej godzinach na jeden z telefonów wychowawców, jednak zaznaczamy, że zasięg mamy paskudny, także prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość.
Marta Walczak (kierownik kolonii): 790 894 440
mój (Klaudia Tkocz): 509 342 703

Dobranoc!
Druhna Klaudia

wtorek, 23 lipca 2013

Toruń!

Witajcie kochani rodzice!

Dzisiaj wstaliśmy z skoro świt, ponieważ czekała nas wyjątkowa podróż do Torunia. Spakowaliśmy do plecaków kurtki, czapeczki, prowiant oraz oczywiście pieniądze i całą kolonią wyjechaliśmy po śniadaniu na spotkanie z Mikołajem Kopernikiem.

Pierwszym punktem naszej wycieczki była wizyta w domu Kopernika,części muzeum miejskiego, w którym każdy z nas nauczył się wypiekać ozdobne pierniki, dowiedział się z czego są zrobione, jak dawniej wyglądała praca przy ich wypieku oraz jakie przyprawy powodują ten wyjątkowy aromat.

Oglądaliśmy również makietę miasta, a następnie każdy mógł zakupić sobie prawdziwe toruńskie pierniki. Są tak pyszne, że raczej nie dotrwają podróży powrotnej do Mikołowa.

Na rynku zobaczyliśmy jak wyrabia się papier czerpany, dlaczego w średniowieczu potrzeba było dużo siły, żeby wybijać monety oraz jaką trudną sztuką było pisanie gęsim piórem.

Uciekamy zwiedzać dalej, a tymczasem szybka informacja z kuchni:
Wczoraj na kolację stołówka uraczyła nas naleśnikami z serem lub z dżemem oraz pieczywem, wędliną oraz zielonym ogórkiem. Wszyscy jedli aż się uszy trzęsły!
Dzisiejsze śniadanie: pieczywo, jajko, wędlina, pomidor, herbata.
Prowiant: kanapka, banan, woda.

Rodzice, szykujcie się na opowieści z Torunia, telefony rozdamy po obiadokolacji jak wrócimy do ośrodka.

Druhna Klaudia odmeldowuje się!